Droga

A droga wiedzie w przód i w przód/ Choć zaczęła się tuż za progiem –/ I w dal przede mną mknie na wschód,
A ja wciąż za nią – tak jak mogę...
Skorymi stopy za nią w ślad –/ Aż w szerszą się rozpłynie drogę,/ Gdzie strumień licznych dróg już wpadł...
A potem dokąd? – rzec nie mogę.
J.R.R. Tolkien

sobota, 20 kwietnia 2013

Do... miotły!


Sobota. 8.00 rano.
Mówi komendant. Drodzy studenci, wiem, że nie jest wam przyjemnie słyszeć mój głos z samego rana, ale cóż. Za 5 minut wszyscy zbieramy się na dole. Zapraszam na городской субботник...

***
Суббо́тник— сознательный организованный бесплатный труд на благо общества в свободное от работы время, в выходные.
w tłumaczeniu na język polski
Czyn społeczny – w okresie PRL nazywano tak nieodpłatne prace wykonywane na rzecz ogółu, zwykle w dni wolne. 
W czynie społecznym były wykonywane prace, przez niektórych uważane za zbyteczne, które miały jedynie przekazywać ducha wspólnego dzieła dla Ojczyzny, Polski Ludowej.
Pomysł czynów społecznych w PRL był kalką tradycji sowieckiego "subotnika", ogłaszanego w ZSRR od roku 1919. Tradycja prac społecznych – subotnika – podtrzymywana jest we współczesnej Rosji.
***

5 minut później.
Inny głos.
Wstajemy, wstajemy! I idziemy na subbonik!!! Miotły i grabie czekają.

Po kolejnych 5 minutach.
Studenci zagraniczni zapraszamy was na subbotnik!!! (dokładnie tonem z 3 wykrzyknikami).

Dziś odbył się ogólnorosyjski czyn społeczny.
Praca charytatywna? Z pewnością. Ale czyż taka praca nie daje satysfakcji?
Poza tym można poczuć się gwiazdą, gdy zamiast sprzątać pozuje się po prostu do zdjęć ;)

Efekt czynu społecznego - tony śmieci w worach porozstawiane po mieście.

wtorek, 9 kwietnia 2013

Remont dla sportu

Przedsięwzięcia o międzynarodowym zasięgu pomagają miastom czy regionom w rozsławieniu ich i, oczywiście, w rozwoju.
Taką szansę otrzymał Kazań, dzięki Uniwersjadzie 2013, która już tuż tuż. Stolica Tatarstanu, raczej mniej niż bardziej znana, w tym roku jest gwiazdą wśród miast Federacji Rosyjskiej. Na nią zwrócone są spojrzenia i to do niej w ostatnim czasie napłynął spory kapitał.
Gościom z zagranicy oraz FISU trzeba pokazać, że inwestycje się opłacały.

 
A pokazywanie zacznie się oczywiście od miejsca zamieszkania. Sportowcy zostaną ulokowani w kompleksie mieszkaniowym, nazwanym, w dosłownym tłumaczeniu, Wsią Uniwersjady. Terytorium, na którym zbudowano Wieś zajmuje, bagatela, 53 ha. Otwarto nawet nową linię autobusową i trolejbusową, która odwiezie i przywiezie do Wsi z centrum miasta. A że i jeden i drugi środek transportu odjeżdża przynajmniej raz na 10 minut, jest to bardzo wygodne.

W chwili obecnej istnieją natomiast i niedogodności. Otóż organizatorzy postanowili, że przed lipcem zrobią remont. Brygady remontowe wkroczyły więc do domów...
Niestety, nie jest możliwe kilka czy kilkanaście tysięcy osób przeprowadzić na czas remontu w inne miejsce. Dlatego brygady remontują, a studenci, którzy ze względu na Uniwersjadę mają wcześniej egzaminy, po których mają zaraz jechać do domu i zwolnić miejsce dla gości i wolontariuszy, uczą się przemieszczając się z jednego pokoju do drugiego lub do kuchni.
Brygady remontowe zaczęły przychodzić do pracy coraz wcześniej. I tak na przykład, stuk do drzwi o godz. 8.00 rano.
- Dzień dobry. Rzeczy zebrane? Malujemy!
Robotnicy w moim domu uprzedzili mnie dzień wcześniej, że będą, więc w niedzielę dzielnie wstałam z samego rana :)

Niedziela wieczór. Uszkodzona szafeczka, zniszczone dłonie po szorowaniu po ekipie i radość, że to już.
Radość nie trwała długo... Okazało się, że ktoś odłączył lodówkę i się rozmroziła. No i znowu na kolana i operujemy szmatą, żeby posprzątać wodę, która wyciekła. Ekipa remontowa jest dość rozrzutna. Wszędzie i u wszystkich coś pożyczają, potem zostawiają w innym miejscu. W moim pokoju zostawili jakieś szmaty, więc było przynajmniej czym zatamować powódź.
Kilka dni później. Postanowili naprawić, co zniszczyli. Przykręcili uszkodzoną półkę do góry nogami i po kłopocie :) Nie wiem na jakiej podstawie, ale tylko z im wiadomych powodów, stwierdzili, że u nas sobie mogą co 5 minut czerpać wodę i myć ściery. Koleżanka PRZEMÓWIŁA do nich i następnym razem mają się zjawić już tylko, żeby dokończyć remont w łazience. Przecież byłoby to zbyt piękne, aby zrobić wszystko w jeden dzień. Tym bardziej gdy brakuje materiałów.

Drodzy goście i uczestnicy Uniwersjady! Wszystko dla Was. Abyście mogli przekonać się, że Rosja też jest w strefie Euro ;)
Kiedy przyjedziecie i zamieszkacie w odświeżonych pokojach, może nie zauważycie różnicy w odcieniu farby na ścianie, plam po farbie na podłodze, grzyba w łazience, który czymś zakleją i, miejmy nadzieję, wielu innych rzeczy.
Żałujcie, że nie będzie wam dane na własnej skórze odczuć русский экстримю

Z życzeniami...
...miłego pobytu :)